RPG

RPG

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2008-03-13 20:35:15

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Historia Nereidy i Ezamela

Zarys historyczny


Wszystko zaczęło się w mieście drowów – Lagradavis. Tam pośród drzew żył w pustelni łowca – Ezamel żyjący z polowań na jelenie i dziki. Podczas pewnego wieczoru zaszedł do karczmy, gdzie poznał Nereidę. To ona zaczepiła Kaina, przez którego nawiązał się między nimi dialog...

Tego pamiętnego wieczoru rozpoczęła się na dobre ich przygoda...
Ila obiecała władzę nad światem... Któż w to wierzył? Kim ona była? Po akcie zniszczenia Lagradavis i śmierci Kaina w gruzach sklepu (a przed rzuceniem pochodni na chatę Ezamela), ruszyli na wschód, do miasta Magicznych Elfów.

Ezamel napotkał po drodze grupę drowów, którzy chcieli go obrabować, lecz zabiwszy ich wodza sam stanął na czele niewielkiej kompanii.

W samym mieście znowu spotkali się w barze, gdzie Ezamel urządził wraz ze swoją drużyną ostrą libację. W jej trakcie wilkołak przechodząc obok baru zobaczył obmacywaną kobietę. Myśląc, że to jego dziwka, zwalił z nóg mężczyznę, a kobietą okazała się... Nereida.

Właśnie wtedy rozpętała się ostra bitwa. Strażnicy i część gości rzuciła się na dwójkę bohaterów, którzy stawili opór. Gdy przybyła kompania Ezamela rozpoczęło się piekło. Drowy uciekły tylnym wyjściem, zaś Nereida rzuciła czar, po którym uciekli na mury miasta. Ezamel rzucił się w fosę. Spotkali się w lesie, gdzie wymienili się pocałunkami i rankiem rozstali. Na jakiś czas...

Poznał wtedy Fenrira i oswoił go. Postanowił także wrócić do swojej drużyny, jako, że poniekąd był za nich odpowiedzialny i tego od niego oczekiwano.

Zebrał się więc na odwagę i ruszył nierozpoznany do więzienia. Stamtąd uwolnił wszystkich złoczyńców (razem ze swoją kompanią), zabił strażników i przebił się do bramy (głównie dzięki posłuszeństwu uzbrojonych bandytów i prostej strategii), gdzie był już wolny. Ezamel pozostał jednak w mieście (nadal nierozpoznany...).

Jakieś nieodgadnione gusła sprowadziły do miasta grupę wielkich żywiołaków. Jeden z nich stoczył pojedynek z Ezamelem, który skończył nieprzytomny na trupie swojego przeciwnika. Gdyby nie Nereida byłby skonał od ran, lecz uratowała go i przeniosła do tajemniczego dworku, który od tej pory stał się ich domem.

Romans tych dwóch indywidualności rozwinął się naturalnie, bez strzał Amora i znaków na niebie. Wszystko szło naturalnie...

W lesie okalającym dworek Ezamel natknął się na demona – kobietę, która groziła mu i nakłaniała do zmiany ścieżki, na którą właśnie wkroczył...

Rozpoczęto budowę fortu, jako, że cała kompania Ezamela nie mieściła się w dworku (a także dlatego, że para chciała mieć spokój we własnym domu). Budowa jednak nie została skończona, ponieważ Nereida otrzymała list, w którym została wezwana do swojego rodzinnego domu, do Mglistej Wieży, gdzie potrzebna była każda para rąk zdolna unieść miecz.

O Mglistą Wieżę Ezamel stoczył swoją pierwszą tak ważną bitwę. Po perswazyjnej akcji z ojcem Nereidy stanął na czele wojsk wampirów. W przeddzień bitwy para kochała się, trzymawszy się zasady, że mycie przed bitwą przynosi pecha...

Pierwszy dzień bitwy przyniósł wielkie straty dla „pierzastych” czyli armii Nieboskłonu, rządnej władzy nad Mglistą Wieżą. Anioły rozbiły się o defensywę Ezamela, zadając w sumie niewielkie straty.

I tak, mimo ogromnej przewagi agresora, zapanowało przekonanie, że zwycięstwo jest możliwe. Drugi dzień był jeszcze bardziej krwawy. Anioły zdołały przebić się przez jedną z bram, zaatakowały także z powietrza w samo centrum miasta. Mimo bohaterskiej obrony i heroicznych czynów Ezamela pod bramą, gdzie samotnie powstrzymywał wrogów przed wdarciem się do miasta, wydawało się, że wampiry przegrają. Wtedy to dano znak na pomoc. Przybyła natychmiast kawaleria, która rozbiła anioły przy bramie chronionej przez wilkołaka i po wyparciu wrogów wewnątrz miasta i przy murach, Ezamel ruszył na przedpola, gdzie zobaczył kolejne legiony. Ruszył wtedy desperacją szarżą, lecz... anioły wycofały się nagle ze zwycięskich pozycji.

Otóż zwycięstwo pod Mglistą Wieżą nie należało do Ezamela, lecz przede wszystkim do Nereidy, która zniknęła nagle z pola bitwy i stoczyła pojedynek z Gabrielem, wodzem wojsk nieboskłonu. Pokonała go, tym samym wycofując anioły z przedpola twierdzy.

Ezamel, zamroczony ranami i zmęczeniem, zabił sam wszystkich jeńców i został zabrany, mimo protestów (chciał iść z Nereidą), do szpitala, gdzie podleczył swoje rany i po kilku dniach był gotowy do świętowania.

Wampiry cieszyły się ze zwycięstwa i były w stanie zaakceptować związek wilkołaka z Nereidą, lecz nie wszyscy byli za mieszaniem krwi...

Po nieudanym zamachu na Ezamela (prawdopodobnie zorganizowanym przez matkę Nereidy i kapitana Lexa), kochankowie zostali zamknięci.

Podczas balu doszło do pojedynku Ezamela z Lexem, zakończony zwycięstwem wilkołaka (przy pomocy czaru Nereidy).

Kochankowie zdołali dzięki pomocy lojalnych przyjaciół Nereidy opuścić Mglistą Wieżę i wrócić do fortu, gdzie planowali żyć dalej w spokoju, sprowadziwszy osadników – żony mężczyzn kompanii Ezamela.

Nie dane im jednak było zaznać spokoju, bowiem już niebawem zaatakowała ich grupa goblinów, a później znowu pojawiła się kobieta-demon.

Ezamel sprawdził okolice dworku i okazało się, że niedaleko jest wioska nękana przez namiestnika Astinosa. Drążąc dalej wilkołak napotkał zwiadowcę, który kazał mu ruszyć w stronę gór krasnoludów. Udał się tam razem z Nereidą i poznali tam brata Ezamela – Lasaira. Podczas dyskusji z krasnoludami ustalono, że połączą siły i wydadzą wojnę Imperium.

Zebrawszy potężną zawodową armię (50 tyś krasnoludów), a także posiłki z Mglistej Wieży (ok. 10 tyś) i masę ochotników (w tym gobliny i jaszczuroludzi z bagien), zdobyto zamek Astinosa, wieszając namiestnika na balustradzie. Po zwycięstwie Ezamel ruszył dalej, pod Twierdzę Graniczną, gdzie dzięki technice krasnoludów i akcji jeszczuroludzi oraz goblinów, zdobyto mury i wdarto się na dziedziniec. Tam rozbite zostały armie Imperium, lecz wtedy drogę zagrodzili Nieśmiertelni, elitarne odziały Imperatora. Mimo zapału i wiary wojowników nie dało się ich pokonać, pewne wyrwy w szeregach poczyniły miotacze ognia krasnoludów. Dopiero dzięki Nereidzie, która zabiła generała Imperium i wydała rozkaz Nieśmiertelnym – twierdza upadła.

Nim jeszcze opadł kurz, zza wschodniej bramy (otwierającej drogę do serca Imperium) wyłoniły się szeregi Dzikich Elfów, których przekonano do wstąpienia w sojusz.

Od tego momentu rozpoczyna się akcja... Mężczyźni, którzy na zimę wrócili do domów, by odpocząć i wyleczyć rany, niebawem zjadą się znowu i ruszą na wojnę, kreując historię, układając świat na nowo...

Tworząc legendy...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kzpol.pun.pl www.pokegame.pun.pl www.ppkw.pun.pl www.bezprzerwy.pun.pl www.tacbi.pun.pl