RPG

RPG


#46 2008-04-08 20:50:17

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

Szczek oręża był dość głośny nereida upadła na plecy i przejechała nimi po zmarzniętej jeszcze ziemi. Gliniane postacie zniknęły rozmyślając się i scalając z podłożem. Nereida leżała a okolice wypełnił radosny śmiech.
-zaniedbałaś się strażniku...

Offline

 

#47 2008-04-08 20:54:48

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Re: Miesiąc 1

Gdy do jego uszu doszedł jeszcze śmiech Nereidy, ożywił się. Fenrir warknął wesoło i popędził między drzewami. Idąc jego śladem, Ezamel znalazł wampirzycę podnoszącą się z ziemi.
    -    Słyszałem, że przybyły do nas krasnoludy z północy. – powiedział na wstępie, uśmiechając się szeroko. Fenrir podbiegł do niej i dotykał ją mokrym nosem. – Idziesz ze mną ich przywitać?

Offline

 

#48 2008-04-08 21:08:51

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

Pogłaskała Fenrira po pysku i pocałowała go w mokry nos który zazwyczaj był zwiastunem zcegos dobrego. Podniosła się i pocałował Ezamella w usta ubawiona całym treningiem.
-Chetnie tylko się przebiorę nie godzi sie przyjmować gości  w ubłoconym ubraniu.

Offline

 

#49 2008-04-08 21:17:41

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Re: Miesiąc 1

-    Myślę, że oni wolą ubłocone ubrania bardziej, niż balowe suknie, ale skoro będziesz się czuła lepiej, to w porządku. – Ezamel drgnął niespokojny – Jutro, lub pojutrze wróci Awangarda, zapewne niedługo przyjdzie delegacja goblinów i jaszczuroludzi. Nie wiem, co mam zrobić z tłumem niewyszkolonych, lecz żądnych walki nowicjuszy? Nie puszczą mnie bez przynajmniej połowy z nich... ale ja wiem, że masa bez doświadczenia nie wróci już do domów. Czas na treningi będzie po rozpoczęciu kampanii, gdy będę potrzebował ludzi do zajmowania terenów.
    Rozejrzał się po drzewach.
    -    Przepraszam, chciałem się tylko wygadać. – uśmiechnął się usprawiedliwiająco i zapytał krótko – Idziemy?

Offline

 

#50 2008-04-08 21:21:43

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

-A co powiesz na błyskawiczne szkolenie? dano nie szkoliłam rekrutów. Kilka dni wystarczy żeby wpoić im zasady jakimi rządzi sie świat wojny.
Uśmiechnęła sie lekko i przypięła miecz do pleców. Ciężarna z oburęcznym mieczem na plecach, to wygląda jak kiepski żart.
-oczywiście ze idziemy

Offline

 

#51 2008-04-08 21:26:07

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Re: Miesiąc 1

Ezamel uśmiechnął się.
    -    Kilka dni to za mało, ale sądzę, że mamy nawet kilka tygodni. Przede wszystkim chodzi mi o to, że nie będę miał możliwości wyżywienia nas wszystkich, gdy znajdziemy się już za daleko od Twierdzy Granicznej. Jeśli udałoby się wyszkolić żołnierzy, czy masz jakiś sposób, żeby potem wyżywić dodatkowe... – zastanowił się chwilę i kontynuował ciszej – powiedzmy... trzydzieści tysięcy?
    Ruszyli powoli w stronę twierdzy.

Offline

 

#52 2008-04-08 21:29:54

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

-trzydzieści tysięcy?
zastanowiła się dłuższą chwilę.
-To sporo, jesteś w stanie zaaranżować mi tu pracownie laboratoryjną? Sprobuję coś wymyślić.
W jej głowie tlił sie pewien pomysł, był tak absurdalny i może dlatego podjęła się próby. Już niemal dochodzili do warowni.

Offline

 

#53 2008-04-08 21:34:37

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Re: Miesiąc 1

Usta Ezamela zrobiły się na chwilę wąskie. Przeczesał w myślach wszystkie komnaty Twierdzy Granicznej. Teraz wszystko było już pozajmowane, lub przygotowane na przyjazd dowódców.
    -    Jest jedna sala. Duża. Zheor mówił, że coś tam robiono z ludźmi, żeby stworzyć z nich Inkwizytorów. Wiesz, te wielkie kupy mięśni... Nie wiem, ile w tym prawdy, w każdym razie możesz tam zajrzeć, wszystko zostało, jak było. Zabrano tylko tych pseudonaukowców i rozstrzelano. Zostały tylko notatki... Zaprowadzić cię?

Offline

 

#54 2008-04-08 21:38:22

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

-Jutro, dziś mamy gości.
Kiedy doszli okazało się ze Krasnoludy już na nich czekają. Nereida pokłoniła sie nisko i zniknęła w labiryncie korytarzy by wrócić niebawem wyglądając jak na kobietę wodza przystało. Wieczerza przeciągała sie w nieskończoność, zmęczona zasnęła na ramieniu Ezamela.

Offline

 

#55 2008-04-09 18:27:58

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Re: Miesiąc 1

Zaniósł Nereidę do komnaty, sam zaś niemal do rana rozmawiał z Gor`Khanem na korytarzu przed sypialnią.

    -    Posiadamy nowe uzbrojenie – chwalił się z nieukrywaną dumą krasnolud – Dziesięć pełnych kompanii uzbrojonych w małe działka o potężnej sile. – na dowód pokazał swój wielki plecak z doczepionym do niego długą, smukłą armatką umieszczoną na skomplikowanej konstrukcji, zdaje się mającej zniwelować odrzut spowodowany wystrzałem, a także sprawić, by broń była bardziej poręczna. Plecak zaś pełen był prowiantu i innych podstawowych rzeczy. Na pasie miał torby (sięgające kolan) wypełnione prochem, kulami, pociskami, na plecach miał jeszcze obosieczny topór, niewielką (lecz wystarczającą dla niewysokiego krasnoluda) tarczę. Dodając jeszcze kolczugę, niepełną płytówkę, hełm i okute buty – Ezamel miał pod sztandarem najcięższą i najlepiej uzbrojoną piechotę świata.
    Gor`Khan rozwodził się na temat nowego uzbrojenia i postępu technicznego, ubolewał nad brakiem handlu z północą (brakowało przede wszystkim pożywienia innego niż krasnoludzkie suchary), a także dyskutował o drugim froncie.
    -    Nie możemy wam zapewnić pełnego bezpieczeństwa, gdy ruszycie wzdłuż wybrzeży. – mówił Gor`Khan – Jedyne, czego możesz być pewny, to szańce w górach chroniących Nową Jerozolimę. Jeśli chciałbyś mieć pewność flank podczas kampanii, musisz utworzyć armię, która ruszy środkiem, między naszymi wojskami.
    -    A któż ich poprowadzi? – wzruszył ramionami Ezamel – Potrzebuję wszystkich bohaterów począwszy od Nereidy a kończąc na Morthredzie, przy mnie. Ty nie rozdwoisz się, a ja nie zaufam żadnemu z pomniejszych dowódców, których nie potrzebuję.
    -    Może zaufaj dzikim elfom? – rzucił Gor`Khan i zaśmiał się natychmiast – To był żart.
    -    Dzikie elfy to za mało. Gdyby je wesprzeć ochotnikami byłoby dość, żeby przyjąć bitwę. Ale wciąż nie ma dowódcy... Estel jest w moich oczach nieprzewidywalny.
    -    A Zheor? On wprawdzie nie jest wybitnym strategiem, lecz nawet ja darzę go pełnym zaufaniem.
    -    Nie. On jest moją prawą ręką, a bez ręki nie mogę walczyć. Przynajmniej na tyle, żeby wygrać... – odparł Ezamel i odpalił sobie fajkę. Podał jedną Gor`Khanowi.
    -    Więc musisz być gotowy na pułapki. Konsekwentnie – potrzebujesz więcej niż dwadzieścia tysięcy.
    Ezamel machnął ręką.
    -    Mówiliśmy o tym. Jeśli Nereida nic nie wymyśli – zdam się na Ka i ruszę zgodnie z planem... Dopóki nie zobaczę się z Estelem i nie usłyszę wyniku Nereidy – nic nie ulegnie zmianie.
    -    To dobrze. Plan, którego nie można zmienić to zły plan. – rzekł sentencjonalnie krasnolud i zaciągnął się dymem. Był już wczesny ranek. Fenrir wyłonił się z drzwi komnaty i usiadł przy Ezamelu.

Offline

 

#56 2008-04-11 19:03:59

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

Nereida powoli przerzucała kolejne karty ksiąg. Szukała wyjścia idealnego z sytuacji i słów które wypowiedziała tym samym zobowiązując się do wyszkolenia kilku młokosów w walce i zorganizowaniu zaopatrzenia. Ezamel chwilowo był dla niej niedostępny a ona sama nie mogła znaleźć wspomnianej komnaty w której magowie rzekomo mieli robić niestworzone rzeczy. Zresztą zawsze twierdziła ze niestworzone rzeczy to tylko kwestia pojmowania. Opasłe tomiska porozkładane były na wielkim stole głównej sali w której nie dawno toczyła się narada i wieczerza z krasnoludami. Wampirzyca podniosła dłonie do twarzy i potarła skronie. Musiała napić się herbaty. czuła ze nadchodzi czas rozwiązania.

Offline

 

#57 2008-05-26 19:58:53

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Re: Miesiąc 1

Ezamel odprowadził Gor`Khana i przywitał się z kilkoma większymi dowódcami i zaczął szukać Nereidy. Znalazł ją w dawnej sali obrad. Wampirzyca otoczona była księgami.
    -    Jak ci idzie? – zapytał nieśmiało wchodząc do środka.

Offline

 

#58 2008-06-09 21:00:47

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

Blada twarz Nereidy wydawała sie jeszcze bledsza spowita swiatłem łojowej świecy. Podniosła wzrok znad postrzepionych kart starej ksiegi obłozonej w węzową skórę i usmiechneła sie lekko.
-Potrzebuje pracowni. To serum trzeba zaczac wazyc juz by było gotowe na czas.
Przeciagneła się i poklepała krzesło obok siebie.
-Nie wiesz czy wrócił posłaniec z dworku? Miał przywiesc mój kufer z odczynnikami alchemicznymi.

Offline

 

#59 2008-06-09 21:03:58

Ezamel

Administrator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 41

Re: Miesiąc 1

-    Pracownia jest pod tobą. Innej nie ma, ale myślałem, że pomieszczenie wielkie jak balowa sala wystarczy. Zwłaszcza, jeśli zamiast balonów i serpentyn są różne alchemiczne badziewia. – Ezamel zmrużył oczy. – Ktoś chciał niedawno wejść, ale go nie wpuszczono. To zdaje się był ten cały posłaniec. Sprowadzić go?

Offline

 

#60 2008-06-09 21:09:30

Nereida

Moderator

Zarejestrowany: 2008-03-04
Posty: 38

Re: Miesiąc 1

-jeśli rzyczysz sobie żebym robiła to tutaj oczywiscie nie widze przeszkód tylko nie wiem gdzie podejmiesz gości... w lochach byc może.
Odpowiedziała prostujac sie jak struna na krzesle.
- i pragne Ci przypomniec ze te alchemiczne badziewia byc może przeważą o wyniku wojny która prowadzisz.
Kiedy wspomniał o zatrzymaniu posłanca przewróciła oczami.
- Miło było by gdyby moje rzeczy nie stały przed bramą, byle jaki Jątek nie zrobi z nich urzytku ale wszyszkolony mag... Czy powinnam ci przypominac że masz przeciw siobie całe Imperium?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fenixclan.pun.pl www.managerzuzlowy2011.pun.pl www.bringyourownbeer.pun.pl www.hajtownia.pun.pl www.zdrowie.pun.pl